Ale jestem dzisiaj zadowolona z wiosłowania sztangą. ☺️ Chyba ogarnęłam wreszcie technikę: zmniejszyłam ciężar, pochyliłam się dużo niżej (prawie równolegle do podłoża) i przy każdym powtórzeniu myślałam o pracy mięśni pleców. I po raz pierwszy (!) od kiedy ćwiczę na siłowni po każdej serii czułam „ogień” w tych mięśniach. 😄💪🏻
|